środa, 10 grudnia 2014

Rozdział 7

Rozdział 7
- No to- powiedział z chytrym uśmieszkiem- może zakład... za kilka tygodni odbędzie się mecz Slytheryn- Gryffindor jeśli złapię znicza to przez cały tydzień będziesz moją kelnereczką.
- A co jeśli Harry złapie znicza?- zapytał
- Wtedy przyznam przed całą szkołą że Gryffindor rządzi- powiedział mi do ucha
- Zgoda- powiedziałam i wyciągnęłam rękę a on ją złapał
- Diable przetnij- powiedział z Zabini wyciągnął różdżkę i wyczarował magiczną wstęgę. Gdy lekcja się skończyła od razu wybiegłam z sali.
***
Do końca miesiąca każdy dzień mijał szybko każdy wypełniała mi nauka kilka razy pokłóciłam się z Malfoyem. Gdy 1 października obudziłam się weszłam do garderoby ubrałam się w 









Weszłam do Wielkiej Sali zobaczyłam że Potter Wesley i Malfoy się kłócą. Podeszłam tam gdy blondyn mnie zobaczył uśmiechnął się lekko.
- A co ty tu robisz szlamo- powiedział Bliznowaty- Nawet nie waż się wtrącać
- Nie waż się jej tak nazywać- syknął Smok
- Nie zgrywaj bohatera Malfoy- powiedziałam i poczułam jak znajome ciepło przechodzi przez moje ciało skupiłam się i magia uformowała się w


przed de mną stanął stwór 
- Woda- powiedziałam po chwili do sali wszedł Dumbledore
- Gratuluję panno Granger jak widzę zastosowała się pani do moich rad bardzo się cieszę i już widać postępy- powiedział
- Co pan gada- krzyknął oburzony Ron- ona może nas zabić- zerknął na stojącego obok mnie tygrysa- jest niebezpieczna a pan ją tu trzyma
- Panie Wesley proszę opanować emocje- odpowiedział dyrektor- panna Granger panuje nad swoim darem jakby tak nie było to najprawdopodobniej już byś nie żyłeś.
- Co pan gada!!!- krzyknęłam- gdybym panowała nad tym... tym... czymś to tego stwora by tu nie było a ty Wesley nie waż się tak do mnie zwracać przy tobie nawet Malfoy jest miły- po chwili zobaczyłam uśmiech blondyna jego prawdziwy uśmiech a nie te ponumerowane uśmieszki- nie wyobrażaj sobie nic fretko chcesz powtórkę z trzeciej klasy? -krzyknęłam a on tylko bardziej się uśmiechnął i podszedł do stołu Gryfonów
-No wiesz chcesz jeszcze raz dostać prawym sierpowym- przypomniałam
-A mi się wydaje że prędzej walniesz Wesleya lub Pottera niż mnie- powiedział a na jego twarz wypłynął chytry uśmieszek
-Zostaw ją Malfoy- powiedział Ron
-Co?- krzyknęłam- najpierw mnie obrażasz a teraz bronisz jesteś po prostu dupkiem
-Hermiono ja chciałabym przeprosić- powiedział- ja po prostu jestem zazdrosny Harry też by chciał coś powiedzieć
-No bo... Hermi ja... przepraszam proszę wybacz mi ja wiem jak się zachowywałem przez ostatni czas nie wiem co we mnie wstąpiło
-Najpierw mnie nienawidziliście a teraz jak nie ma kto wam robić zadań to wam mnie brakuje!!!
-Ona ma rację od początku tego roku jesteście beznadziejni- powiedział blondyn
- Nie wtrącaj się Malfoy- krzyknęliśmy chórem wszyscy troje. Nagle poczułam w całym ciele ciepło i przede mną pojawiło się kamienne serce


-Ziemia powiedziałam- po chwili uniosłam się do góry moje ciało zaświeciło gdy moje nogi dotknęły ziemi zobaczyłam na siebie 








-co co się stało?- powiedziałam i nagle usłyszałam głos
-Witaj wasza wysokość...

2 komentarze:

  1. Bardzo fajnie piszesz to co napisałaś do tego momentu przeczytałam dziś.
    I co mogę jeszcze napisać hmm pisz dalej.
    Pozdrawiam i weny życzę Raavcia. B-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz bardzo się cieszę że ktoś czyta mojego bloga

      Usuń