poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozdział 8

Rozdział 8


Ten rozdział dedykuję Raavcia. A został napisany przez ze mnie i moją najlepszą przyjaciółkę Gosię


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

-Witaj wasza wysokość
Nagle przede mną pojawiła się przepiękna nimfa. Miała zielone włosy, błękitną suknię i zielone oczy.
-Kim jesteś? I jak mnie nazwałaś?- zapytałam
-Jestem Laguna, nimfa strażniczka korony świata twoich przodków. Dzisiaj odkryte zostało twoje przeznaczenie.


Pani światła i ciemności
przywdzieje koronę 
Ona zadecyduje co stanie się
z Czarnym Panem.
Tylko miłość do Smoka oraz
mały czarodziej oczyszczą jej serce
i wtedy na świecie zapanuje harmonia.



-Ta przepowiednia powstała tysiące lat temu w Śródziemiu. Ty jedyna jesteś w stanie sprawić aby  powróciła harmonia i ład na świecie- powiedziała i zaczęła znikać
-Ale jak- krzyknęłam
-Sam musisz się dowiedzieć-odpowiedziała i już jej nie było. A ja wybiegłam z sali machnęłam ręką i sukienka zmieniła się w




Włosy zmieniły swą barwę na oryginalną i ułożyły się

szybko przebiegłam cały zamek zwolniłam dopiero gdy znalazłam się na Wierzy Astronomicznej. Gdy chciałam pomyśleć to właśnie to miejsce słuchało moich żalów i przemyśleń. Stanęłam przy barierce a moje łzy porywał wiatr. Nagle usłyszałam czyjeś kroki, odwróciłam się i zobaczyłam Draco. Blondyn wpatrywał się we mnie swoimi stalowo-niebieskimi oczami, ale nic nie powiedział tylko stanął obok mnie i objął ramieniem a ja położyłam głowę na jego piersi. I tak staliśmy w ciszy wpatrzeni w niebo.
-Lekcje- powiedziałam cicho
-Spokojnie Dumbledore nas zwolnił- powiedział
-Dlaczego to robisz?- zapytałam opuścił rękę z mojego ramienia, stanął  przede mną ręką skierował moją twarz tak że wpatrywałam się w jego oczy zauważyłam tam pewien błysk, którego dotąd nie dostrzegłam nie był to wzrok obojętności, cynizmu i kpiny, lecz beztroski, opiekuńczości. Zobaczyłam drugą stronę osobowości Draco.
-Od początku roku twoje życie jest katuszem. Pokłóciłaś się z przyjaciółmi jest przy tobie tylko Ruda ale ona też ma swoje życie. Dowiedziałaś się że ludzie którzy Cię wychowali nie są twoimi biologicznymi rodzicami a do tego od ciebie zależy czy Potter pokona Czarnego Pana.
-Dziękuję powiedziałam i jeszcze mocnej się do niego przytuliłam siedzieliśmy w takiej pozycji kilka godzin aż w końcu odpłynęłam do krainy Morfeusza.


Wygramoliłam się z łóżka po chwili przypomniałam sobie wszystko co się wczoraj stało. Weszłam do łazienki po 15 minutach weszłam do garderoby ubrałam się


Gdy weszłam do Wielkiej Sali usłyszałam krzyk
-Hermi czekaj...- odwróciłam się i zobaczyłam Wesleya
-Czego chcesz?- wysyczałam
-Proszę wybacz mi wiem że jesteś na mnie i na Harrego wściekła ale proszę o wybaczenie- klęknął przede mną- Hermiono Jane Granger proszę cię o wybaczenie- zrobiło mi się go żal więc odpowiedziałam
-Dobrze Ronaldzie wybaczę ci- ten chciał mnie przytulić ale ja odsunęłam się- wybaczę ci ale wiedz że już nigdy nie będzie tak jak dawniej
-Dobrze Hermiono- odpowiedział nadal szeroko się uśmiechając
-Co się gapicie!- warknęłam- nie macie nic lepszego do roboty- trochę zdziwiłam się jakim tonem wymówiłam te słowa. Wszyscy zabrali się do jedzenia śniadania.
-Hermi- powiedział Ron- pamiętasz że jutro jest mecz Gryfoni przeciwko Ślizgonom.
-Całkiem zapomniałam- odpowiedziałam zgodnie z prawdą- a do tego jeszcze ten cholerny zakład- spojrzałam w sufit- na co mi to było

Do końca dnia pogodziłam się z Ginny i Harrym tych dwoje znalazło mnie w bibliotece i  bardzo wylewnie mnie przeprosili więc im wybaczyłam. Wieczorem siedzieliśmy przy kominku w pokoju wspólnym.
-Miona a właściwie co będzie musiał zrobić Malfoy gdy My wygramy?- zapytał Harry
-Jutro się dowiecie no bo w końcu zamierzacie wygrać- odpowiedziałam z istnie malfoyowskim  uśmieszkiem
-No nie bądź taka- powiedziała Ruda- zdradź chociaż odrobinkę
-No dobra- powiedziałam- duma Malfoya zostanie urażona- A wszyscy się zaśmiali nie umiejąc doczekać się jutrzejszego meczu ale bardzie przedstawienia które szykowało się po nim. Siedzieliśmy do 22:00 wspominając stare czasy. Gdy weszłam do swojego dormitorium padłam na łóżko i z błogim uśmiechem na ustach zasnęłam


Gdy rano się obudziłam od razu ruszyłam do łazienki po szybkiej kąpieli ubrałam się



na to zarzuciłam czarną kurtkę. Zeszłam na śniadanie gdy podeszłam do stołu Gryffonów zobaczyłam że Harry bezskutecznie stara się przekonać drużynę do zjedzenia śniadania. Po chwili usłyszeli głos dyrektora 
-Proszę skierujcie się na boisko- gdy wszyscy uczniowie zasiedli na trybunach rozpoczął się mecz
Wesly przejmuje kafla leci w stronę bramki Slytherynu strzela iiiiiii
-GOL DLA GRYFONÓW-ryknął Seamus 
Nott przejął kafla i strzelił. Ron obronił.
-Jest 10:0 dla Gryffindoru-powiedział Seamus- Zabini ma kafla, podaje Nottowi, Ginny Wesley przejmuje kafla zmienia kierunek strzela iiiiii 
-OCHHHHHHHHHHHH-tłum ryknął.
-Malfoy i Nott pchnęłi Bell na słup- krzyknął Finegan- twarda dziewczyna  zsuneła się z miotły, ale nie spadła
-Faul-krzyknęła Hooch- Co to miało byc?
-Rzut wolny dla Gryfonów-powiedział już lekko opanowany komentator- Bell strzela, ograła obrońcę i GOL DLA GRYFONÓW!! 

Po pół godzinie gry było 100 do 100

-Potter z0baczył znicza nurkuje, Malfoy rusza za nim iiiiii tak Harry złapał znicza wygrywa Gryffingor 260 do 100- krzyknął Seamus- A teraz zapraszam na balangę- Gdy wszyscy Gryfoni byli już w wieży Ruda z szczęśćia rzuciła się Harry'emu w ramiona i po chwili obdarowała go namiętnym pocałunkiem

________________________________________________________________________________

Kolejny rozdział zakończony nie wieżę że to już miesięc pozdrawiam i zachęcam do komentowania <3

2 komentarze:

  1. To na początek chcę powiedzieć że no dzięki za dedykacje.
    Po drugie rozdział czytało się przyjemnie i zaczął się jakiś konkretny fragment dramione! Ale nie śpiesz się z tym jak nie chcesz.
    Pozdrowionka i weny dla ciebie i koleżanki Gosi.
    Raavcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzienkuję. To jest takie wspaniałe uczucie wiedza że ktoś czyta moje opowiadania i co chyba najważniejsze podobająmu się. Następny rozdział powinien pojawić sięjeszcze przed świętami. Serdecznie pozdrawiam i równierz życzę weny twoje pierwsze opowiadanie mnie zaintrygowało więc czekam.

      Usuń